niedziela, listopada 02, 2008

Post pisany w nocy po pijaku nie może być dobry...

Czy ja wam już kiedyś mówiłam, że potrafię pisać mega tandetne częstochowskie wiersze??? Oto jeden z nich...

Dobrze smakujesz
a gdy cię zbrakujesz
to smutek

mózgi lasujesz
człowieka schorujesz
a to źle

ze smutku ratujesz
myśli prostujesz
nie raz

piosenkom wturujesz
ripostą skwitujesz
głupi żart

kłamstwo zlustrujesz
przyjaciół zjednujesz
czasami

w kłopotach radujesz
do rana balujesz
jak się zdarzy

Kanta cytujesz
głupocie bastujesz
niejednej

warunki dyktujesz
bywa, że dołujesz
gdy cię braknie

Wino, wino, wino
czyja to wino
że cię pragną....?

Ostrzegałam....

Czy picie wina po ciemku do monitora to już alkoholizm???

6 komentarzy:

Iga pisze...

nie nie nie Halineczko.
To tylko sposób spędzania czasu :*

Anonimowy pisze...

Halinko, naprawdę powaliła mnie siła ekspresji Twojego poematu. To jednak była Szkoła Poetów te studia, no no...

Anonimowy pisze...

To byłem ja: Jarząbek Wacław, tylko zapomniałem się podpisać.

Anonimowy pisze...

Ostatnia zwrotka powinna stać sie hasłem bloga:]

dramona pisze...

Haszłem bloga ;)

Anonimowy pisze...

Ewkabraun- myślę,że picie do monitora to naturalna potrzeba człowieka XXI wieku, Lepiej brzmi niż 'picie do lustra';p