niedziela, października 05, 2008

Relax don't do it when you want to go to it

Było miło, kameralnie, w wyborowym towarzystwie. Żarcie się udało. Było wino (niejedno!). Śmiech i trochę biadolenia o życiu :)

Następnym razem ugotuje Tajski specjał załączony na poniższym obrazku.




Proszę zwrócić uwagę na radosnego pomidorka zamieszczonego by uczynić danie jeszcze bardziej smakowitym. Spełnia on również funkcję dekoracyjno-artystyczną. ;P

8 komentarzy:

Iga pisze...

Jak z czekoladą, to ja się piszę.

Anonimowy pisze...

To ja biorę pomidorka:)

Anonimowy pisze...

Ale nie gotujemy tego u mnie...:)

Anonimowy pisze...

Żądam nowych wpisów!!!

Anonimowy pisze...

Ponawiam prośbę Karolci!

Anonimowy pisze...

Ja też!! I to apetycznych:D

Anonimowy pisze...

... no i potem nie marudź, że blog umiera śmiercią naturalną...

dem pisze...

atom! Jaram sie!

za rok obadam robale, nie moge sie doczekac:)