Komedie romantyczne powinny być zakazane, ponieważ czynią nieopisane szkody w ludzkiej psychice:
Ludzie są w nich piękni i szczupli.
Jedzą czekoladę, nie chodzą na fitness, piją drinki z parasolką i dalej są szczupli.
Z reguły to On jest szaleńczo zakochany w Niej i prawi jej wykręcone komplementy typu "Co taka piękna kobieta jak ty robi w miejscu takim jak to".... "Jesteś poszukiwana listem gończym mojego serca".... "Musisz być zmęczona, bo cały dzień biegałaś w moich myślach"... "Czy ty nie jesteś ufoludkiem, bo czegoś tak pięknego jak Ty nie spotyka się na naszej planecie" (sic!)... "Potrzebowałbym mapy, żeby odnaleźć się w twoich oczach". (buahahahahah)
Kiedy całują się w ostatniej scenie wszyscy w około zaczynają bić brawo a w tle powiewa amerykańska flaga.
On robi coś szalonego, żeby zrobić na niej wrażenie: skacze na banji, wynajmuje 40 osobową orkiestrę dętą, ląduje ze spadochronem w jej ogródku, wynajmuje billbordy z napisem "Kocham Ciebie".
Co by się nie działo Ona ma idealną fryzurę.
Zawsze wszystko kończy się happy endem...
i weź potem żyj w normalnym świecie ...
czwartek, września 18, 2008
Love Story
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
...a tu dupa. On wraca do żony i tyle z tego było.
Mnie zawsze ta idealna fryzura najbardziej dobijała. Szczególnie wtedy, kiedy budzą się rano po upojnie spędzonej nocy, a ona ze świeżym makijażem, a koafiura taka, ze ho ho! Ech...
a mnie dobija nierozmazany (nie wspominając juz o tym, że niezmyty) makijaż po upojnej nocy...
I potem facet się budzi i dziwi że masz albo czarne plamy pod oczami albo jasne rzęsy;P
ale "własnie, że miłość" jest fajne. i o świętach!
wyrzuc te weryfikacje slowa, bo mnie wkurza.
Prześlij komentarz